Bartek Nierychlewski
BARTOSZ NIERYCHLEWSKI – jego pasją jest odtwórstwo historyczne …
Kiedy zacząłeś interesować się rekonstrukcjami?
Od dziecka ciekawiło mnie, jak czuł się żołnierz 50, 70, 100 lat temu. W gimnazjum często zwiedzałem muzea, oglądałem liczne kolekcje i książki związane z dawnymi armiami. Interesował mnie każdy szczegół. Zacząłem szukać munduru majora Wojska Polskiego II RP z uzbrojeniem. Wtedy przyjaciel poinformował mnie, że istnieją grupy zajmujące się odtwórstwem starych armii, a ich działania są podejmowane na masową skalę.
Jak wyglądały początki twojej pasji?
Równocześnie czytałem książki, forma tematyczne, zbierałem sprzęt, szukałem informacji w Internecie i nawiązywałem kontakty z kolekcjonerami militariów. Chociaż najpierw powinno się zbierać książki, ja zacząłem od wszystkiego jednocześnie.
Co daje tobie działalność w Stowarzyszeniu Grupa Rekonstrukcji Historycznej REX?
Działalność tego typu pozwala mi rozwijać pasję, poznawać nowych ludzi i czerpać satysfakcję z udanych inscenizacji bitew.
Czy jest to niebezpieczne hobby?
Tak, wypadki mogą się zdarzyć zawsze, ale ja na szczęście nie miałem jeszcze żadnego. Znam osobę, która miała operację twarzy w wyniku poparzenia pociskiem od działa.
Co jest „perełką” w twojej kolekcji?
Niedawno skończyłem replikę RKM-u radzieckiego DP-28. Nabyłem oryginalne części dopuszczone do obrotu, np. kolbę, magazynek, celownik, a część elementów zrobiłem sam w moim warsztacie, np. komorę zamkową, lufę oraz chwyt i kilka drobniejszych detali.
Jakie są twoje plany w związku z odtwórstwem historycznym?
Zamierzam tworzyć filmy fabularne i instruktażowe adresowane do szerokiego grona odbiorców. Myślę również o stworzeniu następnych kolekcji elementów wyposażenia, mundurów oraz replik uzbrojenia.
W którym przedziale historycznym się specjalizujesz?
W szczególności front wschodni 1941-1945. Występują tam ciekawe zjawiska wykorzystywania zdobyczy wojennych, np. używania sowieckiej broni przez Armię Osi i na odwrót oraz interesujące bitwy, potyczki, losy żołnierzy. Oprócz tego w mniejszym stopniu ciekawią mnie inne fronty w latach 1939-1945.
Skąd czerpiesz inspiracje i na czym się wzorujesz?
Inspiracje czerpnię ze zdjęć oraz wspomnień żołnierzy w formie książek, opowiadań weteranów, którzy przeżyli piekło I i II wojny światowej. Warto wspomnieć chociażby o cennej dla mnie książce „Wspomnienia niemieckiego snajpera” (autor: Timothy Erenberger), przedstawiającej losy żołniera, który przeżył 7 kampanii w latach 1938-1945.
W jakich inscenizacjach brałeś udział?
Brałem udział w przedstawieniu strajku w Poznaniu 1956 roku, bitwie z września 1939 roku we Włocławku, manewrach Armii Wojska Polskiego na Wschodzie i Armii Czerwonej, trzech inscenizacjach w Jastrowiu: rok 1944 powstanie warszawskie, rok1920 bitwa polsko-bolszewicka, rok 1945 potyczka Osi i Armii Czerwonej oraz innych mniejszych i większych formach rekonstrukcji.
Dlaczego wybrałeś naukę w „Budowlance”?
Od zawsze interesowałem się techniką, a w „Budowlance” były najlepsze propozycje zawodów, więc wybrałem kierunek technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej.
28.03.2018 ML-P